Rodzice, zwłaszcza ci zdesperowani, mają różne pomysły na zachęcanie dziecka do konkretnych zachowań. Bywa, że uciekają się do przekupstwa, które nigdy nie jest rozwiązaniem problemu, a może prowadzić do jego eskalacji. Gdy podstawowe pytanie brzmi, czy płacić dziecku za prace domowe i sprzątanie, spieszymy z odpowiedzią popartą oceną psychologa.

Zachęcenie dziecka do czynnego udziału w życiu rodziny wymaga nieraz bardzo porządnej argumentacji. Jednak słowa, prośby i groźby nie zawsze wystarczają, aby pociecha włączyła się we wspólne sprzątanie, a nawet żeby zaangażowała się w swoje osobiste zadania, jak ścielenie łóżka, segregowanie prania czy odrabianie lekcji. Zdesperowani rodzice nie zawsze wiedzą, jak przekonać syna lub córkę do swoich racji i w ostateczności sięgają do… przekupstwa. O tym, że ta metoda jest fatalna i długofalowo może przynosić negatywne skutki, mówi psycholog.

Dlaczego przekupstwo jest złe?

Kiedy kończą się racjonalne argumenty, a opiekunowie nadal nie przekonali dziecka do czynnego udziału w domowych obowiązkach, uciekają się do innych, mniej konwencjonalnych metod. Jednak płacenie za wyniesienie śmieci, odkurzanie pokoju czy ścielenie łóżka to ogromna pułapka! W ten sposób młody człowiek dowiaduje się, że wszystko ma swoją cenę. Tymczasem w rodzinie handel wymienny nie funkcjonuje, ponieważ jej członkowie robią dla siebie dobre rzeczy bezinteresownie, ponieważ dbają o swoje potrzeby i siebie nawzajem. Ta lekcja przydaje się też w dorosłym życiu, że nie wszystko da się kupić czy sprzedać, a bezwarunkowa pomoc daje coś znacznie cenniejszego – satysfakcję, spokój sumienia, harmonię w sercu, poczucie jedności ze światem i ludźmi.

Obowiązki domowe dotyczą każdego – rodziców i dzieci, choć oczywiście ich skala jest nieporównywalna. Młody człowiek musi się głównie uczyć, ale to nie zwalnia go z odpowiedzialności za zwierzaki domowe czy konieczności składania ubrań i układania ich w szafie. Czy płacić dziecku za oceny? A za sprzątanie? Małe nagrody zawsze są przyjemne, ale powinny stanowić zaledwie dodatek, formę zachęty i na pewno nie stanowić sensu egzystencji domowej.

Czy płacić dziecku za oceny?

Chęć bycia najlepszym, realizowania niespełnionych ambicji za pośrednictwem dzieci… to często rodzice zaczynają nakręcać spiralę niezdrowej realizacji, w której nagrodą są pieniądze. Tymczasem warto wpajać dzieciom i młodzieży, że uczą się dla siebie, po to, żeby zrealizować swoje marzenia i znaleźć dobrą, dającą satysfakcję pracę. To ona stanie się źródłem zarobku, a nie otrzymanie piątki z testu, zdanie klasówki, promocja do kolejnej klasy, zrobienie prania, ugotowanie obiadu czy umycie podłóg.

czy płacić dziecku za oceny

Jak motywować do nauki i zadań domowych? Przede wszystkim:

  • słowem – wytłumacz dziecku, dlaczego musi się uczyć czy sprzątać, pokaż mu, jaki będzie tego efekt, kładź nacisk na wewnętrzny rozwój, satysfakcję,
  • czynem – bądź dla dziecka dobrym przykładem, rób dobre rzeczy dla siebie i innych nie oczekując za to pochwał czy finansowych korzyści,
  • buduj więzi – utwierdzaj dziecko w przekonaniu, że jesteście rodziną, czyli robicie dla siebie miłe rzeczy bo się kochacie, szanujecie, lubicie spędzać razem czas i jesteście bezinteresowni,

  • pokaż dziecku wartość pieniądza – kwestie materialne są ważne, a te związane z gromadzeniem pieniędzy i ich wydawaniem stanowią element edukacji młodego człowieka. Aby lepiej zrozumiał on wartość dóbr materialnych, nie zastanawiaj się, czy płacić dziecku za prace domowe, ale jak stworzyć mu możliwość zarobku (oczywiście adekwatnie do wieku i możliwości – nastolatki mogą się już wykazać na wielu płaszczyznach – warto im na to pozwolić).

Czy płacić dziecku za prace domowe? Tak, ale…

Nie zawsze płacenie dziecku za prace domowe jest złe i karygodne. Szczególnie nastolatkowie mogą sporo zyskać na takiej formie motywacji, jednak zasady powinny być jasno określone. Zdarza się, że syn lub córka postawią sobie jasny cel, do którego dążą. Może to być wyjazd z przyjaciółmi na obóz, kupno nowego roweru czy sprzętu elektronicznego. Chcąc dorobić do kieszonkowego, mogą podejmować się zadań przynoszących zysk. Na podstawie zawartej z rodzicami umowy mogą bardziej zaangażować się w domowe obowiązki i otrzymywać za nie pieniądze. Chodzi tu jednak o czynności wykraczające poza ich podstawowe zadania, takie jak:

  • mycie samochodu,
  • sprzątanie strychu, piwnicy, garażu,
  • strzyżenie trawnika.

Te i inne usługi mogą wykonywać nie tylko na rzecz rodziców, ale też innych członków rodziny, a nawet dla sąsiadów. Wtedy problem, czy płacić dzieciom za prace domowe przestaje istnieć, ponieważ nie jest to forma przekupstwa, lecz pierwsze źródło dochodu. Oto, jak płynnie można przejść do uczenia dzieci tego, co jest w życiu wartościowe i jak praca kształtuje ich jako ludzi, pomagając w spełnianiu marzeń.

Czy płacić dziecku za oceny i prace domowe? Ogólna odpowiedź brzmi „nie”, ponieważ większość domowych zadań wykonuje się bezinteresownie. Jak zwraca uwagę psycholog dziecięcy z poradni psychologicznej w Wołominie system pieniężnej motywacji można wdrożyć, gdy nastolatek chce zarobić pierwsze pieniądze na własne cele.

Autor: Monika Chrapinska-Krupa

Wpisy o podobnej tematyce

Redakcja partnera

Przedszkole dwujęzyczne – nowa era edukacji

Zespół Poradni Psychologicznej Spokój w Głowie

Jak rozmawiać z nastolatkiem: Słowa, które dają moc

Redakcja partnera

Co można kupić dziecku na prezent?

Zespół Poradni Psychologicznej Spokój w Głowie

Dziecko nie chce chodzić do przedszkola